Zatrzymania w sprawie pirackiego serwisu Ogladaj.to

Na ogólnym smutnym horyzoncie walki z uciążliwymi pirackimi serwisami, pojawiła się bardzo ważna jaskółka. Najpierw, w lipcu z internetu zniknął serwis Ogladaj.to, a na początku października br., małopolska policja poinformowała o zatrzymaniu w tej sprawie trzech podejrzanych. Śledztwo i przygotowania do tej operacji trwały wiele lat. Serwis pojawił się w połowie 2019 r., na zakładkę z zamkniętym Zalukaj.com i od początku był bardzo dobrze ukryty, oraz budził podejrzenia jako jeden z jego potencjalnych następców. Dbał też o utrzymanie pełnej oferty filmów i seriali: zgłoszenia prawnoautorskie skutkowały pozornym blokowaniem treści, a tak naprawdę modyfikacją linków, przez co utwory były cały czas dostępne. Z czasem serwis zaczął wymagać opłaty za możliwość dostępu do formularza kontaktowego, oraz banował konta, z których pozyskiwano naruszające linki. Ogladaj.to regularnie przyciągał ponad 200 tys. wizyt miesięcznie. Jak wynika z notatki policyjnej, straty uprawnionych oszacowano na 15 milionów złotych, a podejrzanymi są trzej trzydziestolatkowie, zaangażowani także w prowadzenie portalu z anonsami erotycznymi, oraz monetyzację serwisu za pośrednictwem voucherów i kryptowalut. Płatności tą drogą realizowała spółka Coincher Europe, wbrew nazwie, niewielki lokalny podmiot zarejestrowany w maju 2019 r. z adresem w Warszawie. Podczas przeszukań zabezpieczono sprzęt elektroniczny, gotówkę, środki na rachunkach, luksusowe samochody, wysokiej jakości sprzęt sportowy, sztabki srebra i złote monety kolekcjonerskie, łącznie warte blisko 1 milion zł. Mężczyźni usłyszeli zarzuty dotyczące nielegalnego rozpowszechniania utworów w postaci filmów i seriali, uczynienia z tego stałego źródła dochodu, a także czerpania korzyści majątkowej z uprawiania prostytucji przez inne osoby, co łącznie zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. APP podkreśla, że sukces jest zasługą determinacji i uporu Policji, wspartej przez dużą liczbę uprawnionych w tej mocno bezprecedensowej sprawie, w której nie udawało się ustalić żadnych szczegółów drogą białego wywiadu internetowego.

Źródło: Policja Małopolska