Cztery polskie strony pirackie wśród najgroźniejszych na świecie

Wypuszczony pod koniec grudnia 2016 r. przez biuro Baracka Obamy raport dotyczących największych zagrożeń dla własności intelektualnej z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych wskazuje między innymi cztery polskie strony internetowe jako groźne dla przemysłu gier komputerowych.

Remigiusz Nosalik, właściciel największego polskiego forum z pirackimi linkami DarkWarez.pl, zapracował na wyróżnienie w skali sukcesu gwiazd filmowych grających w filmach wrzucanych nielegalnie na jego stronę – został dostrzeżony przez prezydenta Obamę. Niestety, z niechlubnego powodu. Jego forum zostało wskazane w najnowszym raporcie „2016 Out-of-Cycle Review of Notorious Markets” jako część dużego systemu serwisów służących nielegalnemu rozpowszechnianiu gier video liczonych w setkach tysięcy plików. Wraz ze stronami Fileshark.pl, Catshare.net oraz Pobieramy24.pl został w ten sposób zakwalifikowany na priorytetową listę wrogów USA w zakresie naruszeń praw własności intelektualnej, na równi z The Pirate Bay, RuTrackerem, Putlockerem, grupą Movshare czy siecią streamingową PrivateLayer.

Jak podają autorzy raportu, lista nie jest wyczerpująca, lecz wskazuje przykłady największych nielegalnych rynków obrotu własnością intelektualną na świecie. Rynków, a więc systemów wymiany treści, w których dokonywane są płatności i generowany przepływ pieniądza do piratów. Tym samym Biuro Reprezentacji Handlu USA wskazuje poszkodowanym firmom kreatywnym priorytety w zwalczaniu internetowej przestępczości intelektualnej. Jednocześnie podkreśla osiągnięte sukcesy, w tym unieszkodliwienie stron Cuevana.tv, Solarmovie.is, Ex.ua, Torrentz.eu oraz szczególnie Kickass Torrents. Jego właściciel, Ukrainiec Artem Vaulin zatrzymany na lotnisku w Warszawie, już pół roku przebywa w areszcie i czeka na ekstradycję do USA. Jak poskarżył się jednemu z blogów, trafił do szpitala gdzie jest przykuty kajdankami do łóżka i stale pilnowany przez czterech policjantów. Ciekawe czy właściciele stron wskazanych w raporcie Biura Prezydenta zdają sobie sprawę, że też mogą czekać ich nieprzyjemności.