Centralny zarządca domen globalnych ICANN uruchomił usługę RDRS (Registration Data Request Service), mającą ułatwić dostęp do danych rejestracyjnych domen ukrytych w bazach WHOIS w drodze wykorzystania serwisów anonimizujących, lub niedostępnych na podstawie RODO. Usługa ma dotyczyć domen najwyższego poziomu (gTLD), takich jak .com, .net, .org oraz nowych domen gTLD, np. .xyz i .online. APP sprawdziło w praktyce proces składania wniosku i stwierdziło, że jest wygodny i szybki. Niestety, to wszystko co na razie można o nim powiedzieć dobrego, ponieważ nasze pierwsze wnioski spotkały się z odmową ze strony rejestratorów, bez podania przyczyn. Jak się okazuje, usługa RDRS wyłącznie przekazuje wniosek do rejestratora, i nie wygląda aby ICANN wnikał w to, czy dane zostaną udostępnione, mimo solidnego uargumentowania wniosku od strony naruszeń prawnoautorskich. Staramy się o wypracowanie drogi odwoławczej i podkreślamy, że otwarcie dostępu do rzeczywistych danych przedsiębiorców internetowych jest jednym z kluczowych narzędzi walki z nieuczciwymi stronami internetowymi. Ich właściciele nie powinni korzystać z ochrony RODO, jako de facto wydawcy, równolegle ignorujący takie przepisy jak obowiązek zamieszczenia swoich danych adresowych i kontaktowych na prowadzonych stronach online.

Inicjatywa ICANN, gdyby udało się ją zmusić do funkcjonowania, wydatnie pomogłaby w przygotowaniu działań prawnych, nawet mimo nieuczestnictwa w programie części rejestratorów, jak na przykład OVH. Dużą potencjalną rolę miałyby też równolegle do odegrania centra zarządzające przydziałem adresów IP, takie jak RIPE NCC. Aktualnie umywają one ręce od jakiejkolwiek odpowiedzialności za naruszenia dokonywane za pośrednictwem serwerów wykorzystujących zarządzane przez nie IP, i odsyłają do poszczególnych dostawców usług internetowych, doskonale wiedząc, że część z nich nie reaguje na żadne zgłoszenia.

Źródło: IPTV.LEGAL

Pozostałe newsy