Unijny ustawodawca zasygnalizował, że chciałby objąć platformy VOD regulacją dotyczącą geoblokowania treści w serwisach internetowych europejskich dostawców. Październikowy raport Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów (IMCO) Parlamentu Europejskiego wezwał Komisję Europejską do przeglądu jej obecnej polityki w zakresie zakazu blokowania geograficznego, posługując się przy tym słusznie brzmiącymi hasłami jak zapewnienie obywatelom równego dostępu do treści audiowizualnych czy zapobieganie dyskryminacji. Regulacja dotyczy m.in. warunków nabywania i dostępu do rozmaitych subskrypcji, robienia zakupów online czy korzystania z usług turystycznych, ale dotąd wyłączone z niej był również szereg usług takich jak finansowe, transportowe, zdrowotne, społeczne oraz audiowizualne. Teraz IMCO zaproponowało rozszerzenie zakazu geoblokowania na sektor audiowizualny, w tym platformy streamingowe. Żywo oprotestowali to przedstawiciele branży filmowej i telewizyjnej, w tym koalicja Creativity Works!, do której należą ACT, MPA i Premier League. Koalicja przestrzega przed negatywnymi konsekwencjami, które mogą podciąć finanse branży dystrybucji utworów audiowizualnych, a tym samym, przełożyć się na ograniczenie budżetów produkcyjnych. Geoblokowanie jest tutaj kluczowym elementem, który umożliwia zarządzanie oknami wydawniczymi oraz elastyczne dopasowywanie harmonogramów, kampanii marketingowych oraz polityki cenowej do specyfiki lokalnych rynków europejskich. CW szacuje, że brak geoblokowania, prowadzący funkcjonalnie do zmiany modelu licencjonowania terytorialnego, może zagrozić istnieniu 10 tys. europejskich kin, dostępowi do ponad 8500 europejskich filmów VOD i nawet połowie europejskich budżetów filmowych.
Choć plan KE z pozoru mógłby poprawić też pozycję legalnych platform, przegrywających z powodów licencyjnych z serwisami pirackich, dużo większe ryzyko czai się gdzie indziej. Zdaniem APP, oprócz wskazanego przez Creativity Works! wymiaru finansowego od strony licencjonowania, zniesienie geoblokowania jeszcze bardziej wzmocni dużych międzynarodowych operatorów, z którymi już teraz trudno jest konkurować lokalnym podmiotom. Przestanie działać skuteczna dotąd strategia stawiania na lokalne produkcje, które mają znikomy potencjał komercyjny poza rodzimym terytorium. Znacznie utrudnione warunki miałyby też niszowe platformy oferujące katalogi tematyczne, działające na granicy opłacalności. Trudniej będzie też operować biznesowo narodowym bibliotekom audiowizualnym, których treści mają szczególnie lokalny charakter i znikomą wartość biznesową za granicą. Ponadto, znacznie trudniej będzie organizować i koordynować działania antypirackie z pozycji centralnej, które już teraz mają mały skutek jeśli nie są wspierane przez lokalnie dostosowane programy antypirackie.
Źródło: Creativity Works!